Często otrzymuję pytania związane z wyborem ślimaków do potraw. Czy to wszystko jedno, skąd je weźmiemy? Moim zdaniem nie. Warto ostrożnie wybierać dostawców ślimaków, jak każdego zresztą mięsa.
To, co jemy powinno być jak najlepszego gatunku. Dotyczy to każdego posiłku, zwłaszcza z mięsa. Oczywiście możemy ślimaki do naszych dań zbierać w parku lub na łące. Jednak nie znamy wówczas pochodzenia ślimaków. Nie wiemy również, w jaki sposób były hodowane, jaką karmą karmione, czy są zdrowe. Mięso ślimaków, podobnie, jak każde inne zwierzęce mięso, powinno pochodzić z zaufanego źródła, od znanego dostawcy.
Nie polecam więc samodzielnego zbierania ślimaków na dworze. Nie wiemy, jakie jest ich mięso. Ponadto samo ubicie i przygotowanie tuszek ślimaczych do potraw nie jest zbyt przyjemnym zajęciem.
Na szczęście w wielu sklepach możemy dostać już gotowe puszki z mięsem ślimaka. Są już przygotowane do dodawania do potraw. Wystarczy opłukać pod wodą i już możemy wykonywać z nich wiele wspaniałych dań. Polecam puszkę „Escargot – ślimaki w sosie własnym” – chyba najlepsze, jakie znalazłem.
Ślimaki możemy dodawać również do wielu potraw. Tym razem podaję przepis kucharza Macieja Kuronia. Robiłem i wyszły rewelacyjnie.
Winniczki nadziewane pieczarkami
40 sztuk ślimaków
1 czerstwa bułka
200 ml mleka
125 ml białego wytrawnego wina
100 g pieczarek
1 cebula
2 jaja
szczypta gałki muszkatołowej
4 łyżki masła
sól, pieprz
Ślimaki, najlepiej z puszki, wyjmujemy z zalewy, płuczemy i osączamy. Cebulę i pieczarki drobno siekamy, bułkę moczymy w mleku, a następnie odciskamy. Cebulę, pieczarki, wyjęte z zalewy ślimaki dusimy pod przykryciem przez 20 minut na małym ogniu w winie z dodatkiem łyżki masła. Po uduszeniu wszystkie składniki dodatkowo siekamy, dodajemy odciśniętą bułkę, 2 jaja, łyżkę masła, przyprawy i mieszamy. Otrzymaną masa napełniamy skorupki ślimaków, układamy w brytfance, skrapiamy resztą masła i zapiekamy przez 10 minut w temperaturze 180ºC.
Pozdrawiam
Kucharz Francois