Turystyka się zmienia, jak cały otaczający nas świat. Kiedyś wystarczało nam leżenie na gorących plażach Afryki czy Azji. Później modna stała się turystyka wyczynowa, eksploracyjna. Obecnie, zmęczeni plażowaniem i zwiedzaniem, coraz częściej chcemy wybrać się w dane miejsce na świecie, pójść do lokalnej restauracji i rozsmakować się w tamtejszych smakach.
Katarzyna i Adam, będąc w podróży w Paryżu, nie mogli ominąć tej niewielkiej knajpki. Zjedli żabie udka i ślimaki. Trudno w to uwierzyć, ale to był właśnie jeden z głównych celów ich wyprawy.
- Lubimy różne kuchnie, lubimy smakować. Chcieliśmy we Francji zjeść typowo lokalne potrawy. Były pyszne. Jednak, jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że ślimaki w tej restauracji pochodziły z …Polski – mówi Adam.
Zmęczeni codziennym pośpiechem wielkich miast, stylem życia lansowanym w reklamach, bylejakością i zalewającymi nas na masową skalę sztampowymi produktami, zaczęliśmy rozpaczliwie szukać odmiany. Na znaczeniu zaczęły zyskiwać takie pojęcia jak „slow life”, „pasja”, „doświadczanie”, „smakowanie”. Staramy się je stosować i w życiu codziennym, i w sposobie spędzania wolnego czasu. Także w podróżowaniu. Tradycyjne oferty z katalogów biur podróży nie spełniają już naszych oczekiwań. Zwiedzanie zabytków i podziwianie pięknych krajobrazów już nam nie wystarcza. Chcemy podróżować poza utarte szlaki i zagłębiać się w autentyczną, lokalną kulturę, poznawać ciekawych ludzi i obyczaje, odkrywać lokalne przysmaki, a nade wszystko doświadczać i „smakować”. Jednym słowem chcemy realizować w podróży nasze pasje. Także te kulinarne. Powstają nawet specjalne, kulinarne przewodniki po wielu krajach świata.
- Ślimaki stanowią składnik wielu potraw w różnych krajach na całym świecie. Znajdziemy je w daniach kuchni europejskiej, śródziemnomorskiej, azjatyckiej czy afrykańskiej. W wielu krajach stanowią wręcz narodowy przysmak – mówi Paweł Piwowarski, z firmy Polish Snail Holding, lidera w produkcji gotowego do spożycia mięsa ślimaków w puszce. - Prawdą jest, co mówi Pan Adam. Eksportujemy ślimaki również do Francji.
Badania pokazały, że jesteśmy otwarci na nowe smaki, chętnie próbujemy nowe potrawy i produkty, zwłaszcza regionalne, które preferujemy bardziej niż typowe ogólnodostępne polskie dania, jak np. kotlet schabowy czy mięso z grilla.
- Ślimaki, mimo, że znane w Polsce od wieków, jako mięso do spożycia, teraz trochę zapomniane, więc nieco egzotyczne – mówi Damian Gajewski, prezes firmy Polish Snail Holding. – Obecnie jednak w Polsce, jak grzyby po deszczu wyrastają restauracje, serwujące dania z mięsem ślimaków.
Szukamy produktów zdrowych, naturalnych, świeżych i wysokiej jakości. Z takimi produktami kojarzymy właśnie produkty i potrawy regionalne. Za ich wysoką jakość i unikatowe walory jesteśmy w stanie zapłacić nawet 30% więcej.
- Ślimaki charakteryzują się nie tylko wyjątkowym, delikatnym smakiem mięsa, ale również stosunkowo dużą zawartością dobrej jakości białka, przy jednoczesnej niskiej zawartości tłuszczu – mówi Damian Gajewski, prezes Polish Snail Holding, firmy produkującej gotowe do spożycia mięso ślimaka w puszkach. – Dodatkowo zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe: kwas linolowy i kwas linolenowy. Chude mięso ślimaków zawiera też sporo wapnia, potasu, magnezu, miedzi, cynku i selenu. Mięso ślimaków jest wskazane w zaleceniu diety wysokoproteinowej, niskotłuszczowej i niskoenergetycznej.
Zjedzenie 100 g ślimaka winniczka dostarczy nam dużej ilości wartościowego białka i niewiele, bo tylko około 90 kcal. W mięsie tych mięczaków znajduje się bardzo mała ilość tłuszczów, a zdecydowana większość z nich jest nienasycona. Potrawy ze ślimaków mogą również uzupełnić naszą dietę w tak niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu sole mineralne jak wapń, miedź, magnez, potas i selen.
100 gramów mięsa zawiera 25 g białka, a przy tym tylko 2 g tłuszczy, 5 g węglowodanów i tylko 50 mg cholesterolu. Bardzo wysoka jest zawartość sodu – 990 mg, fosforu – 180 mg i magnezu – 35 mg. Żelazo występuje w ilości 8 mg, a bardzo istotny w procesach enzymatycznych cynk około 2 mg. Wartość energetyczna to około 80 kcal na 100g produktu. Dla porównania w wołowinie jest 18,7 g białka, 66 mg cholesterolu i aż 17,1 g tłuszczu.
To kulinarne doznania podczas naszego wyjazdu wakacyjnego czy weekendowego mogą sprawić, że nasz wyjazd okaże się bardziej udany niż pierwotnie nam się wydawało. Wręcz doskonały.
Ciekawość świata i ludzi oraz chęć kosztowania wyśmienitych potraw, sprawiła że powstał szczególny sposób podróżowania – turystyka kulinarna, która stała się swoistym fenomenem. O jej sukcesie zadecydowały dwa podstawowe składniki – podróże i jedzenie. Jedzenie obok klimatu, krajobrazu i zakwaterowania stało się najistotniejszym elementem wyjazdu turystycznego. Nie powinno nas to dziwić, bo gdziekolwiek jedziemy lubimy smacznie zjeść, wypróbować nowe potrawy i odkryć nowe smaki. Kulinaria stały się ogromną wartością dodaną w naszych podróżach. To dzięki nim nasza podróż może stać się jeszcze bardziej niezwykła.
- Coraz częściej smakowe wrażenia z podróży stają się najbardziej charakterystycznym wspomnieniem naszej wyprawy. „A pamiętasz, jak to smakowało nam w tej knajpce za rogiem…” mówimy, wspominając nasz wyjazd – mówi Damian Gajewski. – Teraz jednak ten smak wspomnień możemy zachować, a nawet odtworzyć we własnej kuchni. Mięso naszych ślimaków jest dostępne w puszkach, w wielu sieciach spożywczych w Polsce.