Kolejne obostrzenia związane z pandemią koronawirusa na świecie, również w naszym kraju powodują, że wielu przedsiębiorców boryka się z dużymi problemami. Wiele gałęzi gospodarki w Polsce może korzystać z pakietów pomocowych oferowanych przez rząd, czyli z tzw. „tarcz finansowych”. Niestety nie obejmują one hodowców ślimaków jadalnych w Polsce.
Polska jest jednym z wiodących w Europie producentów ślimaków jadalnych i winniczków. Wielu hodowców tych zwierząt sprzedaje swój towar na rynku zachodnie, głównie do Francji, Włoch, Hiszpanii. Teraz, gdy pandemia zamyka znów granice wielu krajów, obrót handlowy w tej branży drastycznie maleje, co powoduje iż wiodący, samodzielni hodowcy napotykają na duże problemy.
Co gorsza, hodowla ślimaków nie jest objęta żadnym rządowym programem wsparcia finansowego. To oznacza, że osoby działające w tej branży nie mogą na razie liczyć na wsparcie budżetu państwa, jak inne gałęzie gospodarki w kraju.
Lider w branży hodowli ślimaków i przetwórstwa ich mięsa w Polsce i w Europie, spółka Polish Snail Holding dostrzega ten poważny problem. Dlatego postanowiła interweniować w tej sprawie u polskich parlamentarzystów.
- Od wielu lat Polska jest potentatem w branży hodowli i zbiorów ślimaków jadalnych. Te zwierzęta następnie trafiają do wielu krajów Europy Zachodniej, głównie do Francji, Hiszpanii, Włoch. W obecnej sytuacji, gdy rynki tych krajów są zamknięte na eksport, mamy poważne problemy ze zbytem skupionych od polskich hodowców ślimaków – mówi Damian Gajewski, prezes spółki Polish Snail Holding, lidera w branży hodowli ślimaków. - Zostaliśmy praktycznie przez rząd opuszczeni, ponieważ hodowla ślimaków jadalnych nie została ujęta w żadnym mechanizmie pomocy finansowej Państwa, czyli w tzw. „tarczach antykryzysowych”.
Polish Snail Holding, w imieniu całej branży hodowców ślimaków w Polsce, zwróciło się do parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej z regionu Warmii i Mazur o pomoc i wsparcie w tej sprawie.
- Hodowlą ślimaków zajmują się zarówno osoby prowadzące działalność rolną, jak i osoby fizyczne. To spora grupa przedsiębiorców, którzy zostali teraz pozostawienia sami sobie – ocenia Damian Gajewski. - Nie mogą liczyć na wsparcie budżetu państwa. Polish Snail Holding, wywiązując się z umów, skupił od współpracujących hodowców zakontraktowane na ten rok ślimaki. Jednakże zamknięcie rynków Europy Zachodniej to dla nas obecnie duży problem. Podobnie jak dla wielu podobnych nam firm w Polsce. Ślimaki to zwierzęta żywe i nie możemy ich zbyt długo przechowywać. Muszą szybko trafić do odbiorców.
Damian Gajewski wskazał także, że hodowcom ślimaków ciężko będzie dopasować się do wytycznych rządowych, według których przyznawana jest pomoc przedsiębiorcom.
- Ciężko jest tu analizować finanse hodowców rok po roku, ponieważ pojawia się w tej brany wiele nowych osób. Spora część przedsiębiorców z branży hodowli ślimaków poczyniła również duże inwestycje by profesjonalnie podejść do tego zajęcia – dodaje Damian Gajewski. - Jeśli pomoc państwa nie nadejdzie szybko, to hodowcy ślimaków w Polsce mogą ponieść duże straty. Dlatego jako przedstawiciele tej branży oczekujemy od rządu zdecydowanych, szybkich działań i objęcia hodowców tych zwierząt również wsparciem finansowym.
Podczas konferencji prasowej w Elblągu, senator Koalicji Obywatelskiej Jerzy Wcisła, po rozmowie z Damianem Gajewski zasugerował, że polski rząd powinien interwencyjnie skupić wyhodowane w tym roku ślimaki, aby polscy hodowcy nie ponieśli strat finansowych.
- Według działalności określonej w PKD (Polska Klasyfikacja Działalności), hodowla ślimaków to akwakultura (tak jak rybołówstwo śródlądowe) i nie jest objęta tarczą kryzysową ani programem wsparcia – dodał senator Jerzy Wcisła. - Rząd powinien to zmienić i objąć wsparciem hodowców tych zwierząt.