Hodowla ślimaków, jak praktycznie każda działalność rolnicza, wymaga nakładów finansowych oraz naszego czasu. Co jednak ciekawe, w odróżnieniu od innych tego typu przedsięwzięć, hodowcy tych zwierząt mają też całkiem długi okres „urlopowy”. Do tego hodowla ślimaków może być opłacalna. Jednak trzeba wiedzieć jak taką działalność hodowlaną dobrze zorganizować.
Damian Gajewski, prezes spółki Polish Snail Holding, największej w Europie firmy zajmującej się hodowlą i skupem ślimaków hodowlanych wskazuje, że hodowla ślimaków może być nie tylko uzupełnieniem normalnej działalności rolniczej ale również pomysłem na biznes i sposobem na życie. I to sposobem całkiem opłacalnym.
- Trzeba jednak to zajęcie traktować bardzo poważnie – dodaje prezes Grupy PSH. – Należy się nastawić, że pierwszy rok takiej działalności to głównie nauka i inwestycje w nasz nowy biznes. Nie oznacza to, że już w pierwszym roku działalności inwestor nie może być na tzw. plusie, jednakże jeśli ktoś oczekuje od razu ogromnych zysków, może się rozczarować. Te przychodzą nieco później. Ponadto należy nastawić się na ciężką pracę, która jednak przynosi efekty. Musimy jednak pamiętać, że hodując ślimaki jesteśmy rolnikami i musimy liczyć się z konsekwencjami tego zajęcia, czyli pracujemy codziennie ze zwierzętami.
Rolnictwo kojarzy nam się głównie z uprawą ziemi, hodowlą zwierząt i niestety ale pracą przez cały rok. To powoduje, że nie każdy może zajmować się taką właśnie działalnością, bo przecież rolnictwo trzeba kochać i lubić zwierzęta oraz codzienną pracę przy nich. Jednak przy takim zajęciu nie możemy sobie pozwolić na dłuższy okres urlopowy – ponieważ zwierzęta wymagają naszej stałej obecności.
Nieco inaczej jest przy hodowli ślimaków. Tu również wymagane są podobne działania jak przy zwykłej działalności rolniczej – czyli musimy ciągle dbać o nasze zwierzęta – karmić je, pilnować odpowiedniej temperatury czy wilgotności, uważać aby nam nie uciekły z pola hodowlanego.
Jednak hodowcy ślimaków mają przez pewien okres czasu „wolne”. Mogą wtedy zostawić spokojnie swoją działalność, skorzystać z urlopu i odpocząć.
- Chociaż trzeba pamiętać, że hodowla ślimaków to normalna działalność rolnicza to jednak osoby zajmujące się właśnie tym mają pewien okres spokoju – mówi Damian Gajewski, prezes spółki Polish Snail Holding, największej w Europie firmy zajmującej się hodowlą i skupem ślimaków hodowlanych. – Od listopada do marca ślimaki zapadają w hibernację. To czas dla hodowców, kiedy mogą wykorzystać zarobione pieniądze i udać się na zasłużony urlop. Takiego luksusu nie mają rolnicy zajmujący się inną „działką” hodowlaną.
Przeczytaj o tym jak zostać hodowcą współpracującym z PSH.
Polish Snail Holding nie pozostawia jednak swoich hodowców samych po okresie wstępnego, bezpłatnego szkolenia teoretycznego i praktycznego.
- Decydując się na podjęcie hodowli ślimaków musimy wybrać odbiorcę czy firmę, która skupi wyhodowane zwierzęta. To podstawa – mówi Damian Gajewski. – Można szukać zbytu na własną rękę, u odbiorców w Polsce czy za granicą. To jest jednak ryzykowne przedsięwzięcie ponieważ nie mamy gwarancji skupu. Inaczej jest w PSH. My gwarantujemy skup wychodowanych zwierząt oczywiście jeśli spełniają one nasze normy. Hodowcy współpracujący z nami otrzymują nie tylko wysokiej jakości reproduktory i specjalnie przygotowaną paszę dla ślimaków ale również przez cały okres hodowli dostają od nas szereg ważnych rad czy wskazówek – specjalnie dla nich jest uruchomiona strona internetowa, gdzie codziennie przekazujemy rady i wskazówki. Dodatkowo zawsze można zgłosić się do nas z jakimkolwiek problemem dotyczącym hodowli ślimaków. Jeśli tylko hodowcy stosują nasze wytyczne, nie powinni narzekać na opłacalność swojej inwestycji.
Specjalna strona internetowa to niemal gotowa instrukcja postępowania z hodowanymi ślimakami. Hodowca jest więc tu prowadzony przez PSH niemal „za rękę” – krok po kroku.
- Codziennie zamieszczamy porady i zalecenia. Informujemy też o problemach, które mają inni hodowcy i podajemy rozwiązanie tych kłopotów. Informujemy też o tym, na co hodowcy muszą się przygotować w cyklu hodowlanym, co powinni zrobić, a czego unikać – dodaje Paweł Piwowarski, członek zarządu spółki PSH.
Paweł Piwowarski zapewnia, że reproduktory sprzedawane przez spółkę PSH dają 100-procentową wylęgalność zdrowych i dobrej jakości ślimaków.
- Poświeciliśmy wiele czasu i energii na odpowiednie dobieranie różnych linii i populacji ślimaków, łączenie ich ze sobą w celu uzyskanie optymalnych reproduktorów z których powstają stada zarodowe, przekazywane wszystkim hodowcom PSH. Nasz reproduktory mogą zapewnić nawet 800 jaj w jednym kokonie. Średnia nie schodzi zwykle poniżej 200 jaj – mówi Paweł Piwowarski.
Właściciele spółki PSH wiedzą, co mówią i jakie zalecenia dają. Hodują bowiem ślimaki w Polsce już kilkanaście lat.
- 16 lat temu, razem z Pawłem Piwowarskim, zaczęliśmy w Polsce hodowlę ślimaka afrykańskiego, ze względy na rozmiary jakie osiąga – mówi prezes zarządu PSH, Damian Gajewski. – Hodowla zaczęła się nam rozwijać. Do tego stopnia, że naszą wiedzą i doświadczeniem oraz przede wszystkim wypracowanym przez lata hodowli modelem biznesowym zaczęliśmy się dzielić z innymi hodowcami. Było to dobre posunięcie. Teraz współpracujemy z hodowcami ślimaków w Polsce i Europie.
Ten model biznesowy, udostępniany innym hodowcom, to przede wszystkim ogromna wiedza praktyczna i doświadczenie w hodowli ślimaków. Wiedza zdobyta przez spółkę PSH na przestrzeni wielu lat własnej hodowli ślimaków, na podejmowanych próbach ale też popełnianych błędach, poparta również wieloma badaniami naukowymi.
Przeczytaj jak prowadzić udaną hodowlę ślimaków.
Dziś inni hodowcy, korzystając z tej wiedzy, mogą już dużo łatwiej i szybciej osiągać zysk ze swojej działalności.